Piotr Strażyc

by Jolanta Strażyc

Piotr Strażyc urodził się około 1726 roku w majątku Wojtowiec w powiecie bracławskim na Podolu, jako syn Antoniego Franciszka Strażyca cześnika orszańskiego TU i jego drugiej żony Teresy z Kaznowskich TU. Miał młodszego brata Marcina – zakonnika jezuitę o imieniu zakonnym Jan. Początkowo wykształcenie pobierał w domu, a później w Brześciu Litewskim:

Ostatek Summy pozostałey z Równego Działu na każdego z Synów y Córek z pierwszego i drugiego małżeństwa (…) JMPP Piotrowi y Marcinowi, synom moim naymłodszym w szkołach w Brześciu będących na ich expensa, uczącym się na Chwałę Boską y ozdobę światu, naznaczam (…) – z testamentu Antoniego Franciszka.

Piotr i Marcin – Jan otrzymali staranne wykształcenie w kolegium jezuickim w Brześciu Litewskim. Zwieńczeniem ich edukacji: była zagraniczna peregrynacja. Nauczanie w szkołach jezuickich oparte było na gruntownym poznaniu łaciny i greki oraz teorii poezji i wymowy. Dużą wagę przywiązywano do umiejętności praktycznych. Nieobowiązkowo uczono języków obcych oraz wykładano dialektykę, fizykę i matematykę. Studiowano również geografię, historię i filozofię. Do procesu edukacyjnego włączano wykłady, przygotowane przez studentów wprawki pisemne. Ważną rolę kształcącą i wychowawczą odgrywał w szkołach jezuickich teatr szkolny, chór, orkiestra i organizacje religijno-społeczne tak zwane sodalicje mariańskie. Nauczyciele sprawowali stały nadzór nad młodzieżą i jej postawą religijną. Unikano kar fizycznych – metody wychowawcze z rozbudowanym systemem współzawodnictwa, odwoływały się głównie do ambicji wychowanków. Kandydatów do stanu duchownego kształcono dodatkowo w zakresie teologii. Wysoki poziom nauczania, staranne wychowanie i stosowane metody dydaktyczne oraz bezpłatne studia przyciągały do szkół jezuickich również młodzież innych wyznań. Szkoły jezuickie przeznaczone były tylko dla młodzieży szlacheckiej, która otrzymała wcześniej wykształcenie elementarne.

W latach 50. XVIII wieku dwudziestoparoletni Piotr odziedziczył po rodzinie matki rozległe dobra na Podolu. Ale nie chciał tam zostać. Był to obszar szczególnie narażony na częste najazdy nieprzyjaciół. Południowo – wschodnia granica Rzeczypospolitej była rozległa, otwarta i nieposiadająca praktycznie żadnych przeszkód naturalnych. Owo zewsząd do Polaków pola i drogi nieprzyjacielowi wyborne, przestrzenne; ma na czyn nieprzyjaciel przedniejszą mocą swoją, jazdę turecką poczynać, postąpi, ustąpi, pójdzie, wynijdzie, żywność, jeńców nabierze, gdzie chce i jako chce (…). Gdy inne państwa są obronne wodą, mają porty warowne, góry niedostępne, my nic. Tak pisał o wschodnio – południowej granicy w XVII wieku Piotr Grabowski. Gdy do tego dołożymy jeszcze grasujące na bracławczyźnie bandy hajdamackie bawiące się rozbojem i napadami dla rabunku na dwory, wsie i miasteczka, nie ma co się dziwić, że Piotr część majątku sprzedał a pozostałe dobra wydzierżawił i kupił folwark w bezpieczniejszym miejscu obronnym wodą (Bug, jeziora, bagna), otoczonym lasami, kilka kilometrów od głównego traktu – taki ustronny zakątek.

W 1761 roku Piotr sprzedał również Wojtowce – majątek odziedziczony po rodzicach, malowniczo usytuowany nad rzeką Boh, w powiecie bracławskim. Dobra te przez długi czas były wydzierżawione cześnikowi latyczowskiemu Bazylemu Dorożyńskiemu. Kontrakt między (sprzedającym) Piotrem Strażycem tytułowanym cześnikiem owruckim a (kupującym) Bogdanem Ostrowskim, chorążym bracławskim, o Wójtowce zwane Semenkami zawarto w Latyczowie 20 października 1761.

Na początku 1762 roku 36-letni Piotr ożenił się o kilkanaście lat młodszą od siebie Katarzyną Metelską. Po ślubie państwo młodzi przeprowadzili się do miejscowości Zaturce, gdzie Piotr objął posadę rządcy majątku Antoniego Podhorodyńskiego. Tam urodził się ich pierwszy syn Teodor. 4 lutego 1763 roku w kościele należącym do zatureckiego klasztoru augustianów, odbył się uroczysty chrzest małego Strażyca. Chrzestnymi byli: Antoni Podhorodyński właściciel dóbr Zaturce oraz Anna Metelska. Chrztu udzielił ks. Bruno Tylkoryski augustianin, przeor i proboszcz zaturecki. Niestety, chłopczyk wkrótce zmarł.

Piotr zarządzał majątkiem Antoniego Podhorodyńskiego niecałe cztery lata. Pod koniec 1766 roku otrzymał kolejną bardzo atrakcyjną darowiznę: (…) zapis z 9 października 1766 roku dokonany przez [ciotkę] JW Franciszkę  Bielecką na rzecz i Osobę Wgo Piotra Strażyca Cześn[ikowicza] Orszań[skiego] uczyniony, która to [Franciszka Bielecka] Dworku w Mieście Włodzimierzu z przybudowaniem a zaś Grątów i Sianozeń wokoło tegoż Miasta leżących, Tegoż Wgo Piotra Strażyca za poprzedzaiącą satysfakcyą uczyniła Właścicielem (…).

W latach 1767 – 1773 na świat przyszło i co najważniejsze wychowało się, kolejne pokolenie Strażyców: Józef, Antoni i Teodor. Wedłyg dokumentu z 1816 roku Antoni Strażyc urodził się około 1768 roku. Józef prawdopodobnie  był o rok starszy (obaj rozpoczęli w tym samym czasie naukę „w szkołach chełmskich”, Teodor został w domu przy matce, w dokumentach zawsze był wymieniany jako trzeci – z czego wynika, że był najmłodszy).

Ostatnie dokumenty z których można dowiedzieć się coś o życiu Piotra Strażyca, to skrypty potwierdzające ulokowanie różnych sum na procent w latach 1768 – 1773 u Wielmożnego Stanisława Sadowskiego Starosty Ropczyckiego. Skrypt z 10 sierpnia 1773 roku dotyczący wypłaconej prowizji, jest ostatnim dokumentem podpisanym przez Piotra.

Kolejny zapis dotyczy spraw spadkowych: (…) w Roku Tysiąc Siedmset Siedmdziesiątym Szóstym Dnia Osmnastego Października na Groncie Miasta Włodzimierza zapadłym po Śmierci już Wielmożnego Piotra Strażyca (…).

Nie znam dokładnej daty śmierci Piotra Strażyca. Z wyżej wymienionych dat wynika, że zmarł w wieku około 50 lat zostawiając żonę Katarzynę z Metelskich z trójką małych dzieci.  W 1776 roku Józef mógł mieć około 9 lat, Antoni 8, Teodor 4 może 5 i: jako małoletni potrzebowali opiekuna swoich majętności. Matka ich nie była tak zaradna jak ich babcia Teresa z Kaznowskich Strażycowa, która będąc w podobnej, a nawet trudniejszej sytuacji sama sobie ze wszystkim poradziła. Z dokumentów, które posiadam wynika nawet, że Katarzyna w ogóle nie miała głowy do interesów, popełniła kilka błędów, które nieco uszczupliły oddziedziczoną po Piotrze fortunę.

Opiekunem majątku i niepełnoletnich Strażyców został brat cioteczny Piotra – Andrzej Kaznowski sędzia ziemski chełmski. Z dokumentów rozliczających opiekę wynika, że Andrzej zostawił przy matce najmłodszego Teodora. Józefa i Antoniego oddał do szkół w Chełmie …

Bibliografia

Teodor Żychliński,  Złota księga szlachty polskiej  R. XXVI s. 15,  Poznań 1904

AGAD AR: „Copia Testamentu JMP Antoniego  Strażyca 4  września  1737  roku  uczynionego”.

Dokumenty z Archiwum: Winnica (DAWO), Żytomierz (DAŻO) i archiwum domowego Stanisława Strażyca

Szkolnictwo jezuickie w Polsce TU

Zdjęcie: Iwan Szuszkin Deszcz w dębowym lesie, 1891 (olej, płótno)

You may also like

6 komentarzy

Szeliga 2023-05-07 - 20:12

Kolejna, ciekawa karta historii. Jestem pełna podziwu za systematyczność i wytrwałość. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Reply
Anna W. 2023-05-07 - 22:00

Mnóstwo pracy włożyłaś. Szczerze podziwiam. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Reply
Karolina 2023-05-07 - 22:20

Bardzo ciekawy post. Pozdrawiam serdecznie 🙂

Reply
Krystyna 2023-05-08 - 21:25

Ciekawa historia. Chciałabym tak znać odległe dzieje mojej rodziny. Niestety, nie wiem nawet jak się za to zabrać, gdzie szukać, kogo pytać. Podziwiam i tak pozytywnie zazdroszczę 🙂

Reply
Marzena 2023-05-09 - 19:04

Bardzo ciekawy post i mnóstwo włożonej pracy 🙂

Reply
Magdalena 2023-05-09 - 21:32

Bardzo ciekawie przedstawione. Czytałam ten wpis z dużą ciekawością!

Reply

Leave a Comment