Historia kurtki puchowej nie jest długa. Zaprojektowała ją w 1952 roku firma Moncler, której siedzibą była położona w górach miejscowość Montestier de Clermont. Zadaniem puchówki było chronić alpinistów przed mrozem i właściwie tylko w górach wypadało ją nosić. W miejskich stylizacjach zobaczyliśmy ją dopiero w latach 80. i od tego czasu, nieprzerwanie jest obecna w zimowych kolekcjach znanych marek. Puchówki to niełatwy trend. Ale kto by na to zwracał uwagę. Ciepłe, lekkie, świetnie chronią przed wilgocią i chłodem. Krótkie, dłuższe a nawet maxi, w przeróżnych kolorach, można nosić praktycznie do wszystkiego.
Puchówka
previous post
7 komentarzy
Wow! Świetnie wyglądasz! Aż miło popatrzeć 🙂 Kurtki i płaszcze puchowe faktycznie mogą bardzo pogrubić sylwetkę, ale ja nie wyobrażam sobie zimy bez tego rodzaju ubrania. Bardzo podoba mi się Twój płaszcz. Ma fajny fason i piękny, bardzo twarzowy kolor.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Bardzo lubię kurtki puchowe i w ogóle nie wyobrażam sobie bez nich zimy. Bardzo fajny post. Nawet nie wiedziałam, że puchówka ma taką ciekawą historię. Pozdrawiam cieplutko 🙂
Mam i mimo że mnie pogrubia to nie przejmuję się i chodzę. Ciepła, bardzo lekka i niezastąpiona w takie zimne i wilgotne dni jak dzisiaj. Twoja piękny ma kolor i bardzo ładnie w niej wyglądasz. Pozdrawiam i życzę miłego popołudnia 🙂
Fajny zestaw w pięknych okolicznościach przyrody. Uwielbiam takie zdjęcia 🙂
Bardzo ładny zestaw. Kilka dni temu wyszłam w płaszczu … wełnianym. Zmarzłam niemiłosiernie. W puchówce raczej nigdy mi się to nie zdarzyło 🙂
Piękne zdjęcia. Przygotowując garderobę na zimowe dni, warto pamiętać o takich nakryciach wierzchnich, które dobrze chronią nas przed wilgocią, chłodem i wiatrem. Puchówka spełnia to wszystko. Nie wyobrażam sobie zimy bez puchówki 🙂