Na górskich szlakach najwyższego masywu Karpat spotkały się losy tytułowych bohaterów. Do Zakopanego Mieczysław Karłowicz (1876-1909) przyjeżdżał z Warszawy jako już nastolatek, najpewniej z aparatem fotograficznym. Andrzej Wróblewski (1927-1957) odkrywał je jako student krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, tuż po repatriacji z Wilna. Z kolei Leon Wyczółkowski (1852-1936) w latach 1896-1913 na Podhalu bywał regularnie, dokumentując sceny z życia górali i portretując słynnych przewodników górskich, a przede wszystkim tworząc unikatowe scenograficzne wrażenia z Tatr.
I tak w 2023 roku przestrzeni Muzeum Manggha po raz pierwszy spotykają się ich tatrzańskie dzieła, zarówno czarno-białe jak i te czerwone, gorejące niczym Czerwone Wierchy jesienią. (Anna Król)
Andrzej Wróblewski namalował w 1948 roku cykl tuszy z tatrzańskimi krajobrazami.
Po Andrzeju Wróblewskim nie zostało wiele pamiątek osobistych. Nie zostawił również zapisków, które mogłyby przybliżyć nam jego życie oraz to, kiedy po raz pierwszy znalazł się na tatrzańskich szlakach. Wiadomo jednak, że kochał samotne, górskie wędrówki i podobnie jak Mieczysław Karłowicz, zginął tragicznie w górach w wieku 30 lat…
Andrzej Wróblewski: 1. Kompozycja abstrakcyjna, trójkąty numer 150, niedatowana (kolekcja prywatna) 2. Góry czerwone (Góry nr 1211), niedatowana (Muzeum Tatrzańskie) 3. Kompozycja abstrakcyjna, niedatowana (Starak Collection) 4. Niebo nad górami, 1948 (Kolekcja T. i A. Starmachów).
W pierwszym znanym kalendarzyku rocznym Andrzeja Wróblewskiego – terminarzyku z 1948 roku – na wewnętrznej okładce widnieje niewielki rysunek. Kilka skreślonych ołówkiem linii prostych i skośnych łączących zaznaczone punkty z pojedynczymi literami. Ten abstrakcyjny schemat mógłby nie znaczyć nic – wszak jest ledwie widoczny i łatwy do przeoczenia, ale jego precyzja przekuwa uwagę. Wygląda jak notacja performansu lub zapis artystycznej akcji. Po rozczytaniu skrótów ukazuje się naszym oczom trasa wyjazdu artysty (Katowice, Chorzów, Bytom, Częstochowa, Oświęcim) i jednocześnie najpewniej górskiej wędrówki rozpoczętej i zakończonej w Zakopanem. To pierwszy znany nam zapis wyjazdów i wędrówek Andrzeja Wróblewskiego, i tak bliski powstający w tym samym roku abstrakcyjnym widokom miast, gór, krajobrazów zbudowanych z geometrycznych form i figur. Góry bowiem jako temat powracają w twórczości Andrzeja Wróblewskiego w kilkukrotnie i w różnych odsłonach. W latach 1952-1953, o czym poświadcza kolejny terminarzyk artysty, powstaje ich najokazalsza reprezentacja. Ten zbiór kilkudziesięciu czarno-białych tuszy o podobnym formacie to niemal reportaż ukazujących widoki tatrzańskich szczytów, polan, przesmyków. Co ciekawe, w tym właśnie momencie Wróblewski upodobał sobie wspominaną technikę i od początku 1952 roku stworzył w niej trzy cykle prac o bliskiej fotograficznej estetyce. (…) W tych wszystkich rysunkach tuszem dominuje mocna kreska i doskonałe wyczucie oddania emocji danej chwili, jakże bliskie fotograficznym lub filmowym kadrom. Wydaje się że w tej szkicowej technice tuszu Wróblewskiemu udało się zatrzymać czas i uchwycić ułamki sekund. (Anna Król)
Andrzej Wróblewski, Krajobraz górski, 1948
Leon Wyczółkowski: 1. Mnich nad Czarnym Okiem (Muzeum Narodowe w Krakowie) 2. Mnich nad Czarnym Okiem (Kolekcja Z. i P. Witaszków). Twórczość Leona Wyczółkowskiego reprezentują na tej wystawie pastele i grafiki inspirowane estetyką japońską.
Zdumiewająca prostota środków, a zarazem potęga wyrazu. (…). Czym to zrobione? Kilkanaście maźnięć kredą szarą, kilkanaście czarną i zieloną i już. (…) Pomimo tych niedbałych, zda się przypadkowych dotknięć, jakież jest tam doskonałe wyczucie formy i rysunku ostrych załomów granitowych Mnicha! Jak pysznie w charakterystyce ujęty jest las, zstępujący po zboczu góry. (Tadeusz Jaroszyński, Legendy tatrzańskie, 1904)
Studiował pejzaż górski o każdej porze dnia. Już od wczesnego ranka z otwartego namiotu podpatrywał efekty światła pierwszych promieni słońca, jakie padały na olbrzymi masyw granitowych szczytów … Specjalnie lubił malować góry w dni pochmurne, ponure. Silne wrażenie wywierały na „Wyczóła” stawy górskie. Godzinami przesiadywał nad nimi. (Teodor Grott, Listy 1932)
Mieczysław Karłowicz – kompozytor, taternik, odkrywcą wielu szlaków i podejść, fotografował Tatry oraz pisał artykuły o tematyce górskiej w Taterniku i w Kurierze Zakopiańskim. Zginął w górach, przygnieciony przez lawinę w wieku 33 lat.
Nie wiem, czy się kiedy doczekam popularności jako kompozytor, prawdopodobnie nie. Ale jako taternik – fotograf zdobyłem sobie już uznanie: turyści szturmują do mnie o odbitki moich zdjęć, a Towarzystwo Tatrzańskie zażądało całego szeregu zdjęć do tegorocznego „Pamiętnika”. Wobec tak nieoczekiwanego powodzenia wcale wykluczone nie jest, że zmienię zawód i zamknąwszy muzę moją do komody, przerzucę się na zawodowego turystę – fotografa (…). (Mieczysław Karłowicz, List do Heleny Egerowej, 1907).
Mieczysław Karłowicz – Koncert skrzypcowy A-dur op.8 Mieczysław Karłowicz tworzył muzykę zaledwie 14 lat ale jego dorobek jest imponujący i coraz bardziej doceniany przez polskich i zagranicznych wirtuozów …
Andrzej Wróblewski, Kompozycja abstrakcyjna, niedatowana.
Mieczysław Karłowicz, Krajobraz górski (fotografia z pocz. XX wieku)
Mieczysław Karłowicz, Wodospad Siklawa (fotografia z pocz. XX wieku)
Wystawę Tatry. Wróblewski, Karłowicz, Wyczółkowski można oglądać do 5 listopada. Jej organizatorami jest Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha w Krakowie oraz Fundacja Andrzeja Wróblewskiego.