Za pomocą komputera czy telefonu, siedząc wygodnie w domu lub w pracy możemy załatwić prawie wszystko. Technologie na dobre wkroczyły w nasze życie i nie ma w tym nic złego. Są nie tylko naszą pasją ale też codzienną pracą. Jednak często zapominamy, że technologie powinny nam służyć a nie stanowić cel sam w sobie. Coraz większa część z nas nie potrafi wyłączyć się chociaż na trochę i odpocząć od Internetu, od natłoku informacji i od tych wszystkich „społecznościówek”, tak jakby Facebook, Google czy Instagram nie mogły bez nas istnieć.
Długotrwałe siedzenie przy biurku zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci nawet o 15 proc. Według „American Journal of Preventive Medicine” sześć godzin siedzenia bez ruchu przed komputerem ma taki sam wpływ na organizm jak wypalenie paczki papierosów. Długotrwałe siedzenie prowadzi do bólów kręgosłupa, żylaków, problemów z oddychaniem, otyłości a nawet nowotworów. Aby zmniejszyć to ryzyko, autorzy książki „Skazany na biurko” zalecają, by na każde pół godziny siedzenia przeznaczyć 2 minuty ruchu.
Czasem warto odpocząć od komputera. Pisząc to zdanie przypomniał mi się post, który napisałam kiedyś na poprzednim blogu. Był to wpis o pozytywnym działaniu jonów ujemnych, dzięki którym wspaniale się regenerujemy nawet po krótkim pobycie w plenerze. Tak, ponieważ ujemna jonizacja wpływa korzystnie na stan naszego zdrowia, na nasze samopoczucie i kondycję psychofizyczną. W przeciwieństwie do jonów dodatnich czyli jonów pozytywnych, emitowanych przez urządzenia elektryczne, których pełno w zamkniętych pomieszczeniach i które powodują senność, apatię, bóle głowy. Dolegliwości te przypisuje się „martwemu powietrzu” i można je skutecznie zwalczyć jonami ujemnymi.
Gdzie szukać jonów ujemnych?
Przy wodospadach 50 000/cm3, w górach 8000 – 12000/cm3, nad morzem 2000 – 5000/cm3, w lesie 2000 – 3000/cm3, w parku po letniej burzy 1500 – 4000/cm3, na łące 1000/cm3, na wsi 500 – 1200/cm3, w pomieszczeniach tylko 100 – 200/cm3, w biurach 40 – 60/cm3.
O tym, że ruch pozytywnie wpływa na nasze zdrowie, nie trzeba nikogo przekonywać. Nie każdy jednak ma predyspozycje i chęci aby codziennie męczyć się na siłowni albo podczas biegania czy jazdy na rowerze. Co zrobić gdy z jakiegoś powodu nie możemy uprawiać bardziej zaawansowanej formy ruchu? Codziennie wybrać się na spacer. Ta pozornie niewymagająca dużego wysiłku aktywność fizyczna to świetny sposób na utrzymanie zdrowia i dobrej kondycji do późnego wieku.
Największą zaletą spacerowania jest to, że nie ma ograniczeń co do wieku, kondycji czy stanu zdrowia. Regularny i energiczny spacer jest nie do przecenienia dla naszego zdrowia, sylwetki i samopoczucia. Jest doskonałym sposobem na dostarczenie organizmowi większej dawki tlenu co usprawnia pracę serca, układu oddechowego i nerwowego. Jest też świetnym sposobem na wzmocnienie odporności, podkręcenie metabolizmu i polepszenia samopoczucia – gdyż podczas spaceru (tak jak przy każdej umiarkowanej aktywności fizycznej) uwalniane są endorfiny i serotonina czyli tak zwany hormon szczęścia.
Spacer pomaga spalić kalorie. Naukowcy podają, że godzinny spacer w tempie 3 kilometrów na godzinę pozwoli stracić około 250 kcal, w tempie 5 kilometrów na godzinę około 340 kcal, a w tempie 7 kilometrów na godzinę nawet 430 kcal. Ponadto stabilizuje ciśnienie krwi i poprawia jej jakość. Poprawia wchłanianie wapnia. Spacer w słoneczny dzień powoduje większe wydzielanie w organizmie witaminy D, która pomaga zachować kości i zęby w dobrej kondycji.
W rekreacji ruchowej ważna jest systematyczność. Najlepsze efekty dla zdrowia i samopoczucia osiągniemy spacerując codziennie i odpowiednio intensywnie do naszej kondycji. Zaczynamy powoli, od małych dystansów i systematycznie zwiększamy liczbę kroków. Według badań Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) do utrzymania dobrej kondycji i samopoczucia potrzebujemy 10 tysięcy kroków dziennie.
Do chodzenia nie trzeba się specjalnie przygotowywać, jednak istnieje kilka sposobów na to, aby spacer był jak najbardziej przyjemny i przyniósł jak najlepsze efekty:
najważniejsze są buty na elastycznej podeszwie i niekrępujący ruchów strój
(niekoniecznie sportowy)
spacer rozpoczynamy nie wcześniej niż dwie godziny po jedzeniu, rozluźniającymi ćwiczeniami oddechowymi
wdychamy powietrze nosem i wydychamy ustami
nawet jeśli spacerujemy w grupie, nie rozmawiamy
przez całą drogę staramy się utrzymać wyprostowane plecy i rozluźnione mięśnie barków oraz utrzymujemy (w miarę możliwości) energiczne tempo, bez zbędnych przerw i postojów
spacer kończymy również rozluźniającymi ćwiczeniami oddechowymi
najwcześniejszy posiłek możemy spożyć około godziny po wysiłku
Chodzenie to jeden ze sposobów na odmłodzenie organizmu nawet o kilkanaście lat, pod warunkiem, że będziemy robić to codziennie, w szybkim tempie, nie krócej niż pół godzinny dziennie przez najbliższe … kilka lat. Można spacerować samemu lub z przyjaciółmi. To czynność, którą łatwo można łączyć z innymi aktywnościami. To dobry sposób na zwiedzanie i odkrywanie swojego miasta, spacer po parku czy lesie jest świetnym sposobem na obcowanie z naturą. Podczas spaceru można powtarzać słówka, słuchać audiobooka, ulubionej muzyki czy snuć plany na przyszłość. Wszystko zależy od naszych potrzeb i nastroju.
Regularny wysiłek fizyczny to najlepsze, co możemy zrobić dla układu krążenia. 10 tys. kroków stawianych codziennie przez 12 tygodni pozwala obniżyć ciśnienie skurczowe nawet o 10 mmHg. Warto kupić sobie krokomierz lub ściągnąć aplikację na smartfona. W ten sposób policzymy wszystkie kroki, które wykonujemy w ciągu całego dnia.
Nawet najzwyklejsze domowe czynności dają korzyść zdrowotną. Krzątajmy się po domu. Rezultaty są wtedy, gdy poświęcimy na to 16-17 godzin tygodniowo. Wszystko się liczy: spacer, zakupy, wyniesienie śmieci, wyprowadzenie psa, zabawa z dziećmi … Liczy się nawet prasowanie przy telewizorze oraz rowerek na kanapie. Chodzenie po schodach pomoże obniżyć poziom cholesterolu. Taniec poprawi trawienie, gibkość i ruchomość stawów. Nawet niewielki ruch pomaga zapanować nad poziomem cukru we krwi i spalić kalorie. Zamiast obiecywać sobie, że zaczniemy ćwiczyć, lepiej podkręć intensywność codziennych aktywności, a nasze zdrowie i kondycja na pewno się poprawi.
8 komentarzy
Ciekawa sprawa z tymi jonami ujemnymi. Muszę przyznać, że nigdy o tym nie słyszałam. Chodzę, krzątam się po mieszkaniu i to mnie trzyma przy życiu. Wszystko wg niemieckiej zasady: „Dopóki możesz chodzić, musisz codzienne wyjść z domu, bo to opóźnia demencję”. Pozdrawiam serdecznie 🙂
Już od dłuższego czasu chodzę z kijkami i mam już dobre wyniki. Lepszy stan mięśni, stawów i ścięgien oraz trochę lepszą postawę ciała. Dużo chodzę i przy okazji obserwuję innych. Wielu starszych ludzi wykorzystuje kijki do podpierania swojej niedołężności. Mało ludzi chodzi prawidłowo, a tylko prawidłowe chodzenie z kijkami daje efekty. Pozdrawiam Panią serdecznie, bardzo ciekawy i przydatny post.
Dziękuję za ten post. Muszę przyznać, że zaniedbuję się w tym względzie. Do samochodu i z samochodu, trochę krzątaniny w pracy, trochę w domu i to wszystko. Obiecuję poprawę 🙂 i pozdrawiam cieplutko 🙂
Ruch to zdrowie, a spacer to jego najprostsza forma. Bardzo ciekawy i przydatny post. Pozdrawiam Panią serdecznie 🙂
Niedawno czytałam, że badania międzynarodowe pokazały, że Polki poświęcają na cotygodniową rekreację połowę mniej czasu niż Belgijki i Francuzki oraz ćwiczą trzykrotnie rzadziej niż Niemki i mieszkanki Skandynawii. Tymczasem odpowiednie nawyki sportowe warto wyrabiać w sobie już za młodu, aby w dojrzałym wieku były jednym ze stałych elementów dnia, jak mycie zębów lub codzienny posiłek.
Kocham ruch na świeżym powietrzu. Codziennie spaceruję lub biegam. Nawet pogoda taka jak dzisiaj, nie jest w stanie zatrzymać mnie w domu 🙂
Spaceruję, w lecie chodzę po górach, do pracy jeżdżę rowerem. Nie wyobrażam sobie aby mogło być inaczej. Mam to we krwi 🙂 🙂 🙂 Pozdrawiam serdecznie 🙂
Fajna sprawa 🙂 Czerwiec mamy piękny – dużo słońca, w połączeniu z tym pięknym widokiem – bajka 🙂